24 lutego 2016 Udostępnij

Zagrożenie płynące ze strony ecstasy

MDMA (3,4-Metylenodioksymetamfetamina) znana jest pod dającą się znacznie łatwiej sprzedać nazwą „ecstasy”. Jest to substancja psychotropowa mająca działanie emocjonalno-społeczne i najczęściej zażywa się ją w grupie. Jej działanie jest dość proste. Następuje znaczny wzrost produkcji dopaminy, hormonu szczęścia, który podnosi empatię, poprawia nastrój i sprawia, że narkotyzująca się osoba jest bardzo wrażliwa na dotyk. Układ nerwowy jest zatapiany substancjami powodującymi euforię i nie jest w stanie ich regulować.

Osoba zażywająca MDMA czuje się świetnie, jest w euforii, ale odbywa się to kosztem poważnych zmian w mózgu. Najbardziej widocznymi zjawiskami po przyjęciu MDMA jest ograniczenie dopływu krwi do mózgu i podniesienie się temperatury. Zwłaszcza drugi z tych czynników jest niebezpieczny, ponieważ powoduje szok termiczny i to on jest odpowiedzialny za większość zgonów spowodowanych przedawkowaniem. Długotrwałe przyjmowanie mniejszych dawek nie jest niestety mniej szkodliwe. Uszkodzone zostają struktury, które są odpowiedzialne za wydzielanie serotoniny i kontrolę mechanizmów pamięci. Cierpi zwłaszcza pamięć krótkoterminowa.

Przeprowadzono badania w tym kierunki i okazało się, ze regularni użytkownicy narkotyku mieli zmniejszoną zdolność zapamiętywania i kojarzenia prostych faktów w porównaniu z grupą kontrolną. Podobne problemy z pamięcią i logicznym myśleniem stwierdzono też u regularnych użytkowników marihuany. Co ciekawe, użytkownicy marihuany radzili sobie lepiej z każdym powtórzeniem ćwiczenia, a użytkownicy MDMA wykazywali uszkodzenia płatów czołowych i nie byli sobie w stanie z zadaniem lepiej poradzić. Wysunięta została ponadto hipoteza, że korzystanie z ecstasy powoduje zaburzenia w komunikowaniu się z e sobą poszczególnych części mózgu.

Ludmiła Poniedziałek

Specjalista terapii uzaleznień